Posty

Bialy Bizon

Obraz
          Moje ukochane filmy dzieciństwa to westerny. Wszystko było biało-czarne: filmy i zasady rządzące światem. Wiadomo było kto jest dobry a kto zły, raczej nie było szarości pomiędzy. Dobro zawsze zwyciężało, byli kowboje i Indianie, była wolność. Ogromne przestrzenie, dzikie prerie, ośnieżone góry i lasy. I zwierzęta - dzikie konie, niedźwiedzie, orły, wilki i bizony. To było COŚ w naszej małej polskiej rzeczywistości, w latach siedemdziesiątych minionego wieku. To było jak sen o wolności.          No i jestem tutaj, nigdy nie wiesz co przyniesie los, i oglądam te przestrzenie, nawet zdarzył się niedźwiedź gdzieś przy drodze w Maine, ale dla mnie symbolem wolności były konie i bizony. Pierwszy raz widziałam bizony na tle ośnieżonych gór w Kolorado, z daleka, ale zobaczyłam. Cieszyłam się jak pasikonik. Zdjęcia wyszły jak kadry z filmu, brakowało tylko jeźdźców i małego domku na prerii. Wydawało mi się, że w Teksasie nie ma, no cóż...

Opowiesc o zeglarzu

Obraz
Porcik w Keflaviku, Islandia          Kiedy wypływasz na rejs, nigdy nie wiesz, gdzie i kiedy dopłyniesz. Możesz mieć plan, mapy, możesz sprawdzić prognozę pogody, dopilnować, żeby jacht był sprawny a załoga zgrana i doświadczona. Możesz zwiększyć prawdopodobieństwo dotarcia do określonego portu, w określonym czasie. Ale nigdy nie wiesz na pewno. Gdzieś na Bałtyku      Może wydarzyć się tysiąc rzeczy, na które nie masz wpływu, i trzeba się po prostu dostosować, nabrać pokory, pokłonić Neptunowi. Żeglarstwo uczy dystansu do siebie i swoich planów, jak chcesz się uczyć, oczywiście.  Wejście do Kopenhagi           Powiedzmy, że rejs idzie w miarę gładko, morze jest trochę wzburzone, nie tam, żeby zaraz sztorm, po prostu płyniesz na krótkiej fali z zachodu, wiatr wieje ze wschodu, a ty płyniesz na północny-zachód... no trochę kiwa, powiedziałabym, że niektórym robi się nawet wymiotnie.  Zatoka Biskajska    ...

Lodowe piekno do blekitu ;-)

Obraz
                Ciągle w moim życiu powraca hasło Islandia.  Niby mieszkałam tam TYLKO trzy lata, niby jest tam trudno, czasami niebezpiecznie, zimno, ciemno i tak dalej.  Ale – coś jest w tym miejscu na Ziemii.  Spędziłam tam naprawdę dobry czas, pracując, podróżując, spotykając się z przyjaciółmi i robiąc zdjęcia.  Powiedzmy, że różne odcienie szarości zimową porą, czasami wielomiesięczny brak słońca, skoki cisnienia i zimna wilgoć nie są najprzyjemniejszym doświadczeniem , ale...  Jak pojawia się kawałek błękitnego nieba i wychodzi słońce, to jest pięknie do obłędu.  Robiąc porządki na komputerze znalazłam swoje zdjęcia zrobione kilka miesięcy temu, kiedy udało mi się powrócić tam na kilka tygodni.  ZACHWYT, po prostu zachwyt.  Nie nad jakością zdjęc, aż taka arogancka nie jestem 😉, ale nad doskonałym pięknem natury.  Tak wiem, to nie jest łatwy kraj do życia, ostatni wybuch wulkanu pokazał nam ludz...